Muzyka

wtorek, 6 października 2015

Wtorek

Dziś rano stało się coś strasznego... Kiedy wcześnie wstałam, okazało się, że zniszczona została Świątynia Spokoju, istne ruiny, jestem bardzo wstrząśnięta, gdyż wydawało mi się, że mieszkamy tutaj sami. Muszę się dowiedzieć kto to, bo nie ręczę za siebie!
Są też dobre strony dzisiejszego dnia. Zrobiłam sobie grzebień do włosów, od dziś chodzę uczesana! Wyrwałam gałąź z mojego ulubionego drzewa, przeprosiłam oczywiście oraz poprosiłam mojego ukochanego jeża o kilka kolców, obiecałam, że oddam, ale tak szczerze mówiąc, to nie wiem kiedy i czy w ogóle mi się to uda... Cóż, mam tylko nadzieję, że się na mnie nie obrazi, byłoby mi bardzo przykro.
Cały dzisiejszy wieczór spędzę na wymyślaniu nowej fryzury na jutro...


fot. internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz